FAQ Zaloguj
Szukaj Profil
Użytkownicy Grupy
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Rejestracja
Prasówka
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5  Następny
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Forum Strona Główna » Wszystko o wszystkim » Prasówka
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
grabek
Administrator



Dołączył: 07 Cze 2005
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Skąd: z krainy deszczowców

 Post Wysłany: Pią 14:17, 30 Wrz 2005    Temat postu: Prasówka

Proponuję wrzucać tu ciekawe, waszym zdaniem, artykuły prasowe. Na początek [link widoczny dla zalogowanych]

Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
kosy
Moderator



Dołączył: 07 Cze 2005
Posty: 519
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Skąd: z buszu

 Post Wysłany: Sob 20:22, 01 Paź 2005    Temat postu:

Co prawda mało to związane, ale warto przeczytać i obejrzeć.
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
grabek
Administrator



Dołączył: 07 Cze 2005
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Skąd: z krainy deszczowców

 Post Wysłany: Wto 17:43, 04 Paź 2005    Temat postu:

Jak ruscy na Polskę napadali:
[link widoczny dla zalogowanych]
Artykuł z "Czuwaj", niezbyt porywający, ale przeczytać można (choćby po to, żeby wiedzieć ilu członków mają najmniej liczne drużyny):
[link widoczny dla zalogowanych]
Kosy już to zna, ale inni niekoniecznie czyli polemika w sprawie specjalności:
hm. Rafał Klepacz (kandydat na naczelnika zhp): [link widoczny dla zalogowanych]
hm. Tomasz Nowak: [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
grabek
Administrator



Dołączył: 07 Cze 2005
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Skąd: z krainy deszczowców

 Post Wysłany: Wto 18:23, 25 Paź 2005    Temat postu:

Czuwaj! Kontrola drogowa


Jakub Stachowiak 25-10-2005, ostatnia aktualizacja 24-10-2005 22:35

Jak odróżnić policjanta od harcerza? Pierwszy ma białą czapkę i niebieski mundur, drugi rogatywkę albo beret i mundur zielony. Dla zmyłki będzie ich można spotkać w tym samym miejscu - na ruchliwych skrzyżowaniach

"Na trasie i na widowni panował idealny porządek, nad którego utrzymaniem czuwała budząca respekt Młodzieżowa Służba Ruchu" - pisał 42 lata temu "Dziennik Bałtycki", relacjonując zawody rowerowe dla elbląskich dzieci. Harcerzy z MSR pomagających milicji w kierowaniu ruchem na drogach pamiętają na pewno wszyscy, dla których sporo lat temu zaszczytnym obowiązkiem było chodzenie na pochody pierwszomajowe czy manifestacje "ku czci..." i "w rocznicę...".

Dzisiejsi harcerze tych czasów nie pamiętają i złych skojarzeń się nie boją: - Jeśli ktoś na nas będzie tak parzył, to jego problem. Nas to nie obchodzi - twierdzą zgodnie Maciej Chmiel, Kamil Balniś i Marcin Woźniak. Razem mają 55 lat i z czwórką koleżanek i kolegów odebrali wczoraj od szefa warszawskiej policji certyfikaty specjalistów Harcerskiej Służby Ruchu Drogowego. Za kilka dni będą pomagali policji w utrzymaniu porządku w pobliżu warszawskich cmentarzy, gdzie 1 listopada zawsze jest ogromny tłok na ulicach.

- Ćwiczyliśmy na razie na sucho. Od maja trwały szkolenia, w niedzielę mieliśmy egzamin - opowiadają harcerze. Wszyscy są ochotnikami.

- Chcemy po prostu pomagać innym - tłumaczy Marcin.

- To po maturze do policji? - pytamy. - O, to bardzo dalekosiężne plany - śmieją się chłopaki. - Przede wszystkim zawsze będziemy harcerzami - deklaruje Maciej.

W przyszłości druhowie z HSDR będą uczyli w szkołach i przedszkolach swoich młodszych kolegów przepisów ruchu drogowego. Na ulicach zawsze będą w towarzystwie policjanta, obowiązkowo ubrani w odblaskową kamizelkę.

- Robią to za darmo! - zaznacza Krzysztof Górnicki z warszawskiej drogówki. - Mowy nie ma o żadnym zatrzymywaniu samochodów czy wystawianiu mandatów. Może w przyszłości pomogą nam w pilnowaniu porządku podczas pielgrzymek, imprez masowych, a nawet piłkarskich meczów Legii - duma policjant.


Słownik skrótów zapomnianych

MSR to - zdaniem autorów "kultowej strony" [link widoczny dla zalogowanych] warte odwiedzenia, jeśli ktoś interesuję sie prl /grabek/ (poświęconej czasom PRL) - "ORMO dla dzieci. Szpan straszliwy ze względu na mundurki harcerskie z białymi, sztywnymi mankietami, białe pasy i biało-czerwone lizaki. A co najważniejsze - uprawnienia do zatrzymywania pojazdów! Co prawda, bodajże pod opieką funkcjonariusza MO lub ORMO, ale zawsze".

ORMO - Ochotnicze Rezerwy Milicji Obywatelskiej - według [link widoczny dla zalogowanych] - "sposób na odreagowanie frustracji zakompleksionej części narodu. Opaska, a zwłaszcza legitymacja pozwalała na wiele, a będąc właścicielem jednośladu, można było dostać fajnego żołędzia plastikowo-skórzanego z wymalowanym logo na czole. Inne rozwinięcia skrótu: Oni Również Mogą Okraść, Oni Również Mogą Obić, Od nich Również Możesz Oberwać oraz Ostatnia Rezerwa Ministerstwa Oświaty".

Źródło:


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
grabek
Administrator



Dołączył: 07 Cze 2005
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Skąd: z krainy deszczowców

 Post Wysłany: Nie 23:02, 20 Lis 2005    Temat postu:

Konwoje w Iraku

Konwoje pod obstrzałem
Do zamachów na jadących z pomocą żołnierzy koalicji Irakijczycy wykorzystują nawet kilkuletnie dzieci
Bierzcie batoniki, ile wlezie – mówi st. chor. Jarosław Janik do grupy mężczyzn wychodzących ze stołówki w bazie wojskowej Tallil, nieopodal irackiej Nasirii. – Przydadzą się, zobaczycie – dodaje na widok zdziwionych min dziennikarzy i świeżo przybyłych kontraktowych pracowników wojska.


Sam wybiera z koszyków całe garście energetyzujących bloków, wypełniając nimi kieszenie munduru. – Z Tallilu do Diwanii konwój trochę będzie jechał... – wyjaśnia, a wszyscy odbierają jego zachowanie jako sugestię, by nabrać zapasów na długą podróż.

Maluchy

Nic bardziej błędnego. Droga do bazy Echo w „Dywanowie” – jak nazywają miasto polscy żołnierze – krótka nie jest. Zajmuje bite trzy godziny, spędzone w potwornym słońcu i kurzu. Lecz mimo zmęczenia nikomu do głowy nie przychodzi jeść batoniki – słodycze przydają się dla dzieci, które nie odpuszczają żadnej wojskowej kolumnie.



Iraccy malcy wyrastają jak grzyby po deszczu, zwłaszcza gdy samochody jadą przez miasto. Przerywają zabawę, wybiegają z domów, a na pustyni potrafią biec kilkaset metrów od beduińskich namiotów czy pasterskich chatek, do skraju drogi. Drą się przy tym wniebogłosy, a gdy już dotrą do jezdni, nieartykułowane dźwięki zastępują łamaną angielszczyzną.

– Daj mi wody, proszę pana! Daj mi coli, daj batona! – wyciągają ręce.

– Jest z nimi problem! – wyjaśnia Janik, przekrzykując warczący silnik ciężarowego stara. – Bo jak odmówić dzieciakowi batona czy butelki wody? Z drugiej strony, te maluchy lecą jak szalone, jakby na oślep, za tym, co im rzuciłeś! Trzeba więc uważać, by nie wpadły pod samochód. I rzucać maksymalnie daleko – mówi, biorąc solidny zamach ręką, w której trzyma miodowe słodycze. Chwilę później batonik ląduje na poboczu.

Ale dzieci stwarzają zagrożenie nie tylko dla siebie. Terroryści nie mają skrupułów – do zamachów na żołnierzy koalicji (oraz irackich policjantów i wojskowych) wykorzystują nawet kilkuletnich malców. Zdarzały się przypadki dzieci wrzucających granaty do stojących samochodów; kilkanaście dni temu niespełna dziesięcioletni chłopiec wysadził się wraz z policyjnym samochodem w Kirkuku.

Do takich sytuacji dochodzi najczęściej podczas postojów. I dlatego, choć jest to okrutna scena, w Iraku trzeba się przyzwyczaić do widoku uzbrojonego po zęby żołnierza, który ruchem dłoni i karabinu zatrzymuje pędzące do samochodów, roześmiane maluchy. Nie każde – przede wszystkim te nieco starsze, grubiej ubrane, z torbami czy plecakami...

Machina

Małym Irakijczykom nie brakuje okazji do kontaktów z żołnierzami koalicji, przejeżdżającymi w swoich pojazdach. Pomijając patrole, konwoje to codzienność stacjonujących tam kontyngentów. W tej chwili w Iraku przebywa niemal 200 tys. żołnierzy sił międzynarodowych, mających do dyspozycji blisko 50 tys. różnych pojazdów mechanicznych. Wszelkiej maści wehikułom – a także niezliczonym generatorom, na których opiera się cała wojskowa infrastruktura – trzeba zapewnić tysiące ton ropy na dobę. Ludziom – trzy posiłki dziennie i od trzech do pięciu litrów napojów chłodzących, czyli kilkaset ton produktów żywnościowych oraz kilkaset tysięcy puszek napojów i butelek wody mineralnej. No i amunicję, liczoną pewnie w setkach ton – tym więcej, im bliżej Bagdadu, Faludży i amerykańskich stref odpowiedzialności...

Amunicja, co oczywiste, trafia do Iraku przede wszystkim ze Stanów Zjednoczonych i Izraela. Ropa, co zrozumiałe – z irackiego południa, gdzie znajduje się najwięcej szybów naftowych i rafinerii. Napoje i woda – z pobliskiego Kuwejtu, w Iraku bowiem brakuje rozlewni z prawdziwego zdarzenia. Lecz również jedzenie, praktycznie w całości, przylatuje zza oceanu. To efekt nie tyle amerykańskich nawyków żywieniowych, ile strachu przed masowymi zatruciami.

– Wojsko bez obawy mogłoby się żywić miejscowymi produktami – komentuje płk Robert Salamon, szef służby medycznej polskiego kontyngentu. – Obróbka cieplna i sterylne warunki przygotowywania posiłków wyeliminowałyby wszelkie zagrożenia bakteryjne. Ale widać Amerykanie wolą dmuchać na zimne...

I dmuchają. Część rzeczy trafia do kilkudziesięciu rozrzuconych po kraju obozów drogą lotniczą – czy to bezpośrednio z USA (lub innych krajów tranzytowych, gdzie stacjonują amerykańskie wojska), czy też samolotami startującymi już z irackich lotnisk, położonych przy bazach przeładunkowych. Reszta – po rozładunku na lotniskach przerzutowych – dociera na miejsce samochodowymi konwojami. Wystarczy krótki lot śmigłowcem, by przekonać się, jak ogromna jest skala zabiegów logistycznych. Jak okiem sięgnąć, na głównych drogach widać niekończące się sznury cystern i potężnych ciężarówek, przy których, jak pasterskie psy, uwijają się samochody ochrony.

Tampa

„Drogowe szaleństwo” – jak z ironicznym dystansem określają swoją pracę kierowcy ciężarówek – odbywa się także w strefie odpowiedzialności wielonarodowej dywizji, dowodzonej przez Polaków. Najbliższe głównej polskiej bazie w Diwanii lotnisko przerzutowe znajduje się właśnie w Tallilu. I to stamtąd sprowadzane jest zaopatrzenie, kierowane również dalej, do znajdującego się bardziej na północ obozu w Al-Hilli. Konwoje kursują także z Tallilu do Al-Kut oraz między Al-Hillą, Diwaniją a Al-Kut – w ostatniej z tych miejscowości stacjonuje bowiem kontyngent ukraiński.

– Przez teren, za który odpowiadamy, przebiega kilkudziesięciokilometrowy odcinek Tampy, autostrady łączącej Basrę z Bagdadem – mówi kmdr ppor. Bartosz Zajda, oficer prasowy wielonarodowej dywizji.

Jadące z Tallilu do Diwanii czy Al-Hilli konwoje poruszają się właśnie Tampą. To informacja o tyle istotna, że Tampa jest swoistą arterią życia, przez którą przewala się gros koalicyjnych konwojów. I zarazem jednym z ulubionych szlaków terrorystów, organizujących na autostradzie zamachy.

– Przed przejazdem każdego konwoju droga jest sprawdzana przez patrol saperski – zapewnia gen. dyw. Mirosław Rozmus, dowódca 1. Brygadowej Grupy Bojowej, którego żołnierze m.in. zabezpieczają konwoje. – A i chłopcy z ochrony, w razie konieczności, wiedzą, jak poradzić sobie z ewentualnym napastnikiem. Ale do końca ryzyka wyeliminować się nie da...

– Tu nie ma żartów – mówił tuż przed wyjazdem z Tallilu chor. Janik. – Wyjeżdżamy za bramę, zakładamy hełmy i kamizelki. I nie ma co narzekać, że trafiła nam się paka na starze – pocieszał świeżo przybyłych, którym przyszło jechać w konwoju na naczepie ciężarówki. Wiedział, co mówi – burty naczepy wzmocniono wąskimi skrzynkami z drewna, wypełnionymi workami z piaskiem. Takiej przeszkody pocisk z AK-47 łatwo nie pokona.

Gdy konwój już ruszył, żegnały go ręce z kciukami wzniesionymi do góry. I życzenia dla podróżnych, które tu, w Iraku, nabierają wyjątkowego znaczenia: szczęśliwej drogi...

źródło:


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
grabek
Administrator



Dołączył: 07 Cze 2005
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Skąd: z krainy deszczowców

 Post Wysłany: Śro 13:11, 23 Lis 2005    Temat postu:

Za mundurem służby sznurem

Garderobą myśliwych i wędkarzy mogą zająć się policja i żandarmeria wojskowa.


Wojskowe ubrania chętnie kupują wędkarze, rolnicy i myśliwi, bo są w miarę tanie i wytrzymałe



Poprzedni minister obrony narodowej Jerzy Szmajdziński wydał rozporządzenie "o zakazie używania munduru wojskowego lub jego części". Niedawno weszło w życie i spowodowało spore zamieszanie - głównie wśród miłośników mody militarnej, a także myśliwych i wędkarzy, którzy ubierają się w części wojskowych mundurów. - Teraz spodnie moro są zabronione? Będą nas ścigać jak w czasach PRL -dyskutują na forach internetowych posiadacze wojskowych spodni.

Rozporządzenie szefa MON wymienia, których części wojskowego umundurowania nie mogą nosić cywile. Chodzi o m.in.: pas żołnierski, mundur polowy w panterkę, mundur polowy tropikalny, mundur w kamuflażu pustynnym, ubranie ochronne z nadrukiem pantera, berety wojskowe.

Tylko o niektórych elementach munduru rozporządzenie mówi wyraźnie, że chodzi o odzież używaną przez polskie wojsko. Takich rzeczy nie można kupić oficjalnie. - Ale pełno ich na bazarach i na giełdach internetowych. Prawdopodobnie chodzi o ukrócenie takiego handlu - mówi Bartłomiej (nazwisko do wiadomości redakcji), właściciel sklepu z odzieżą wojskową w Gdańsku. W sklepie pana Bartka można kupić mundury amerykańskie i francuskie, które do złudzenia przypominają te używane przez Polaków. - Nasze wojska wzorują się na tamtej modzie. Ciekawe, jak policja będzie odróżniać mundur francuski od polskiego? - zastanawia się sprzedawca.

To właśnie policja, a także żandarmeria wojskowa mają według MON wykonywać rozporządzenie ministra. - Niestosowanie się do rozporządzenia będzie karane jak wykroczenie, mandatem albo pouczeniem - tłumaczy płk Stanisław Kuraś z MON.

- Czy wie pan, jak wygląda mundur polowy tropikalny wojska polskiego albo ubranie ochronne w panterę? - pytamy nadkom. Mariusza Sokołowskiego z Komendy Stołecznej Policji.

-A powinienem? -dziwi się policjant, który od nas dowiaduje się o rozporządzeniu. -Myślę, że MON chodzi o zwracanie szczególnej uwagi na osoby, które mogą się podszywać pod wojskowych. Na pewno policjanci nie będą nikogo rozbierać ze spodni, które mogą przypominać wzorem spodnie od munduru polowego - zapewnia nadkomisarz.

Wczoraj MON powołał specjalny zespół, który ma rozwiązać problem wojskowych ubrań. - Młodzież bardzo chętnie ubiera się w elementy ubioru wojskowego. Jest to również jakaś promocja wojska i my się od tego nie odżegnujemy. Zespół ekspertów zastanowi się nad prawnym rozwiązaniem tej sytuacji. Tak, żeby z jednej strony zapewnić ochronę munduru, a z drugiej promować postawy proobronne -mówi płk Kuraś.


źródło:


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
kosy
Moderator



Dołączył: 07 Cze 2005
Posty: 519
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Skąd: z buszu

 Post Wysłany: Wto 22:01, 29 Lis 2005    Temat postu:

Poczytajcie sobie, zawiewa mocherkiem jakby:P

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Piłaś
gadający generał



Dołączył: 07 Cze 2005
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3

Skąd: z tąd

 Post Wysłany: Sob 12:28, 11 Mar 2006    Temat postu:

(źrodło: PAP)

Jedna z nauczycielek z białostockiego liceum trafiła na strony internetowe neofaszystowskiej organizacji. Za lekcje o Holokauście.


"Polonistka, nauczycielka w VI LO w Białymstoku, zaangażowana w lokalne akcje antyrasistowskie "Każdy inny, wszyscy równi". Interesuje się kulturą żydowską, organizuje spotkania z żydami oraz osobami, które ukrywały ich w czasie drugiej wojny światowej; oskarża i wskazuje uczniów podejrzanych przez siebie o sympatie z neonazistami" - taki podpis widnieje na internetowej stronie neofaszystowskiej organizacji. Powyżej zdjęcie Anny Klozy. Obok jej numer telefonu, adres e-mailowy, a nawet numer gadu gadu - pisze "Rzeczpospolita".

Od stycznia 2006 roku grupa narodowych socjalistów prowadzi akcję "Redwatch" i zamieszcza w internecie zdjęcia i szczegółowe informacje o osobach, które propagują tolerancję i potępiają nazizm.

Na stronie znajdują się już dane dziennikarzy, studentów i muzyków rockowych. Teraz dołączyła do nich polonistka z Białegostoku.

VI LO, w którym pracuje, należy do najbardziej prestiżowych w mieście. Szkoła realizuje m.in. program edukacji kulturowej, który uczy młodzież tolerancji wobec innych narodów. Anna Kloza prowadzi w szkole lekcje o Holokauście.

O tym, że jej nazwisko ze zdjęciem znalazło się na stronie nazistów, dowiedziała się od swojego ucznia, którego fotografia trafiła tam kilka tygodni wcześniej. Nauczycielka zaczęła dostawać esemesy z pogróżkami. Sprawę zgłosiła policji i prokuraturze.

- Nie jestem przerażona, choć mam poczucie zagrożenia. Staram się żyć normalnie - mówi Kloza.

Nie ukrywa, że bardzo pomagają jej słowa wsparcia i otuchy, jakie otrzymuje z całej Polski. Wzruszył ją list Marka Edelmana, ostatniego żyjącego przywódcy powstania w getcie warszawskim. "Dziękuję pani, że Pani uczy i wychowuje nowe pokolenia światłych obywateli. Jestem dumny, że mamy w Polsce takich pedagogów" - "Rzeczpospolita" cytuje list Edelmana.

(PAP)


przytoczę jeszcze komentarz z Interii:

Mam pytanie.
Saga /dzisiaj 09:18/ Dlaczego nasze prawe i sprawiedliwe władze nie uruchomiły swego sprawnego aparatu ścigania do wytropienia i ukarania tych groźnych przestępców i bandytów? Mamy już połowę marca, więc minęło ponad dwa miesiące od ujawnienia się bandyckiej grupy, grożącej obywatelom naszego państwa. Gdyby to chodziło o wannę, albo o np. instalację pani Nieznalskiej, albo o strajk lekarzy; dodajmy do tego poczynania normalnych ludzi, którzy piętnują wynaturzenia niektórych zboczeńców - to w obecnej nomenklaturze nazywane jest (te poczynania) "obrazą uczuć religijnych"... o, to wówczas uruchomiona by została cała prawa i sprawiedliwa machina. Pan Dorn wziął by wszystkich w kamasze, pan Ziobro stworzył by precedens i winnym wyżej wymienionym >przestępcom< kazał budować więzienia po nadzwyczajnym zaostrzeniu kar. Pan Giertych zażądał by stworzenia komisji śledczej. A jeden z tych co ukradli księżyc (piszę tak z obawy przed karą 3 lat więzienia za obrazę głowy) zapluł by się na mównicy węsząc kolejny spisek i układ. A tutaj mamy tylko do czynienia z groźbą karalną czy czymś takim wobec jakiejś nic nie znaczącej nauczycielki.


PS. Kosy i my nie długa tam trafimy za to że byliśy na włochatym :P


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
grabek
Administrator



Dołączył: 07 Cze 2005
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Skąd: z krainy deszczowców

 Post Wysłany: Śro 9:30, 10 Maj 2006    Temat postu:

Nie wiem czy płakać czy się śmiać:


Pierwsza inicjatywa nowego ministra edukacji Romana Giertycha - każda polska szkoła dostanie reprodukcję obrazu Wojciecha Kossaka. - Uwspółcześniony wizerunek jeźdźca na kasztance symbolizuje więź łączącą IV RP z II RP - wyjaśnia Giertych.

Pomysł lidera LPR wzbudził jednak wątpliwości w szeregach koalicji, nawet w PiS. - Chociaż prezydent Lech Kaczyński krótko panuje, wszyscy są pod wrażeniem jego pracowitości - zaznacza rzecznik PiS. - Jednak prezydent nie jest mimo wszystko marszałkiem i taka sugestia może zostać wykorzystana przez siły wrogie IV RP.

Uwspółcześnienie obrazu krytykują też niektórzy artyści zwolennicy realizmu w sztuce: - Wizerunek jeźdźca nie oddaje właściwie proporcji. Prezydent ma za małą głowę!

Innym artystom, cytowanym przez PAP, taki kubizm jednak się podoba.



źródło:


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Piłaś
gadający generał



Dołączył: 07 Cze 2005
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3

Skąd: z tąd

 Post Wysłany: Wto 21:53, 16 Maj 2006    Temat postu:

Rzecz o polskich (pseudo)kibicach:
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
kosy
Moderator



Dołączył: 07 Cze 2005
Posty: 519
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Skąd: z buszu

 Post Wysłany: Śro 14:32, 17 Maj 2006    Temat postu:

Wczoraj, 15. maja Gadu-Gadu Sp. z o. o. zaktualizowało regulamin korzystania z serwisu Gadu-Gadu. Punkt 11 powinien zainteresować nie tylko użytkowników orginalnego komunikatora Gadu-Gadu, ale również wszystkich innych korzystających z tej sieci w swoich IM-ach.

Z regulaminu korzystania z serwisu Gadu-Gadu:

11. Korzystanie z usług komunikatora Gadu-Gadu (w szczególności komunikacja z innymi Użytkownikami komunikatora Gadu-Gadu) jest możliwe wyłącznie za pomocą rozpowszechnianego przez Operatora oprogramowania służącego do korzystania z tych usług, dostępnego na stronie internetowej [link widoczny dla zalogowanych] którego dotyczy Licencja w wersji tego oprogramowania udostępnianej przez Operatora bez jakichkolwiek modyfikacji dokonywanych przez inne osoby. Korzystanie przez Użytkownika z usług komunikatora Gadu-Gadu oraz komunikacja z innymi Użytkownikami komunikatora Gadu-Gadu za pomocą innych programów, w szczególności służących do świadczenia przez inne podmioty innych usług internetowych, w tym usług komunikatorów internetowych stanowi naruszenie postanowień niniejszego Regulaminu. W celu wyjaśnienia wątpliwości Operator zastrzega, że użytkownik nie jest uprawniony do korzystania z usług komunikatora Gadu-Gadu w celu komunikowania się poprzez komunikator Gadu-Gadu z użytkownikami innego komunikatora internetowego, ani też nie jest uprawniony do korzystania z tych usług w taki sposób, że będąc jednocześnie użytkownikiem innego komunikatora internetowego będzie korzystał z usług komunikatora Gadu-Gadu poprzez swój Numer Użytkownika komunikatora Gadu-Gadu w celu komunikacji z innymi Użytkownikami komunikatora Gadu-Gadu realizowanej w ramach infrastruktury, w tym oprogramowania takiego innego komunikatora tj. poprzez korzystanie z oprogramowania innego komunikatora. Użytkownik przyjmuje do wiadomości, że Operator nie jest stroną jakichkolwiek umów bądź porozumień z operatorami innych komunikatorów internetowych, na podstawie których tacy operatorzy byliby uprawnieni do udostępniania swoim użytkownikom funkcjonalności swoich komunikatorów naruszającej zakaz opisany w niniejszym pkt 11, zaś ewentualne faktyczne udostępnianie przez takich operatorów bez zgody Operatora wymienionej funkcjonalności użytkownikom ich usług nie zwalnia Użytkownika z odpowiedzialności za naruszenie niniejszego Regulaminu.

Pełen regulamin dostępny jest na stronie Gadu-Gadu Sp. z o. o. pod tym adresem.
Źródło: Gadu-Gadu


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
grabek
Administrator



Dołączył: 07 Cze 2005
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Skąd: z krainy deszczowców

 Post Wysłany: Śro 17:30, 17 Maj 2006    Temat postu:

Już mam się martwić? Jak mnie zablokują to przeskoczę na gg6.0 i już. Przy okazji używanie ggPowerPoject też jest teraz zabroonione. Co za czasy...

Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Piłaś
gadający generał



Dołączył: 07 Cze 2005
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3

Skąd: z tąd

 Post Wysłany: Czw 15:24, 18 Maj 2006    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
kosy
Moderator



Dołączył: 07 Cze 2005
Posty: 519
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Skąd: z buszu

 Post Wysłany: Pon 23:24, 22 Maj 2006    Temat postu:

Zakaz picia alkoholu dla posłów
PAP

Prezydium Sejmu postanowiło, że wyśle pismo do przewodniczących komisji z przypomnieniem, że na wyjazdowych posiedzeniach komisji obowiązuje zakaz picia alkoholu. Marszałkowie rozmawiali też nt. wymiany kierownictwa komisji kultury fizycznej i sportu.

Jest to reakcja Prezydium Sejmu na informacje poniedziałkowego "Faktu", który opisał "libację posłów pijaków z komisji kultury fizycznej i sportu". Jak podaje gazeta, uczestniczyć w niej mieli m.in. Janusz Wójcik i protokolant Kancelarii Sejmu Igor Bieliński. Dziennik relacjonuje, że "spity przez wybrańców narodu do nieprzytomności protokolant komisji" mógł się utopić.

W piśmie marszałkowie mają wezwać przewodniczących wszystkich komisji sejmowych do przestrzegania na wyjazdowych posiedzeniach komisji takich samych zasad jak w trakcie prac w Sejmie, czyli przestrzegania zakazu picia alkoholu. Łącznie z czasem po kolacji i noclegiem - podkreślił rzecznik prasowy marszałka Sejmu Szymon Ruman.

Również tam (na wyjazdowych posiedzeniach komisji) obowiązuje zakaz picia alkoholi - rozumiany jako zakaz libacji, a nie symbolicznej lampki wina - wyjaśniał treść pisma Ruman.

Dodał, że niewykluczone jest też "nałożenie restrykcji dla prezydium komisji kultury fizycznej i sportu". Nawet padł wniosek, żeby kluby jednomyślnie zmieniły prezydium tej komisji, bo zwłaszcza ta komisja i jej przewodniczący nie powinni dawać złego przykładu - poinformował rzecznik.

Ale dziś w tej sprawie nie podjęto decyzji i będzie to przedmiotem prac na następnym spotkaniu - dodał Ruman.

Szef komisji etyki poselskiej Franciszek Stefaniuk (PSL) powiedział PAP, że w środę komisja etyki wprowadzi ten punkt do porządku obrad i wezwie posła Samoobrony na swoje kolejne posiedzenie.

W rozmowie z PAP Wójcik oświadczył: "nie mam sobie nic do zarzucenia". Podkreślił, że Bieliński nie jest związany ani z komisją sejmową, ani nie jest też etatowym pracownikiem Kancelarii Sejmu. "Czy ja mam odpowiadać za kogoś, z kim nawet nie siedziałem przy stole? Nawet nie wiem, jak ten człowiek się dokładnie nazywa" - zaznaczył Wójcik.

Nawet przez chwilę ten człowiek ze mną nie siedział, nie jestem w stanie powiedzieć, jak to się stało, że taka sytuacja miała miejsce - powiedział Wójcik. - Czy wieczorem nie można napić się kieliszka wina? Czy ani prezydent, ani premier, ani poseł nie może wznieść toastu?

P.o. przewodniczący klubu Samoobrony Krzysztof Filipek, pytany o decyzje klubu ws. Wójcika, powiedział, że jego pierwszym krokiem będzie osobista rozmowa z posłem. Na razie rozmawialiśmy tylko telefonicznie i poseł powiedział, że są to informacje daleko nieprawdziwe - dodał.

Po publikacji w "Fakcie" Kancelaria Sejmu zakończyła współpracę z Bielińskim. W komunikacie przesłanym PAP Biuro Informacyjne Kancelarii Sejmu podkreśliło, że Bieliński nie jest etatowym pracownikiem Kancelarii i tak jak wszyscy redaktorzy sporządzający biuletyny z posiedzeń komisji sejmowych jest współpracownikiem zatrudnionym na podstawie umowy o dzieło.

Według komunikatu, Bieliński został delegowany w celu sporządzenia biuletynu z posiedzenia wyjazdowego Komisji Kultury Fizycznej i Sportu. Podkreślono, że od wielu lat (10-12) współpracował on z tą komisją i sporządzał biuletyny z jej posiedzeń. "Z dniem dzisiejszym współpraca z Igorem Bielińskim zostaje zakończona" - głosi komunikat.

W styczniową noc tego roku Wójcik został zatrzymany w Warszawie, gdy jechał autem po torowisku tramwajowym. Straż miejska uniemożliwiła mu dalszą jazdę i wezwała policję, by skontrolowała, czy poseł jest pod wpływem alkoholu. Wójcik najpierw odmówił badania alkomatem; ostatecznie po trzech godzinach zgodził się na to. Pierwsze badanie wykazało 1,48 promila alkoholu w wydychanym powietrzu, drugie - 1,30 promila.

Wójcik wyjaśniał, że był na Balu Mistrzów Sportu i wypił "zbyt dużą ilość szampana i wina". Poseł przeprosił wszystkich za to, co się stało. Klub Samoobrony ukarał go już karą finansową - ma przez 7 miesięcy przekazywać 2 tys. zł na domy dziecka.

Tymczasem stołeczna prokuratura czeka na tzw. retrospektywne wyniki badań alkomatowych, by ponownie wystąpić o uchylenie immunitetu Wójcika za prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu. Szef Samoobrony Andrzej Lepper zapewniał, że Wójcik sam zrzeknie się immunitetu, jeśli prokuratura o to wystąpi.

W marcu "Metro" doniosło, że Wójcik został twarzą kampanii "Lato bez procentów". Akcja społeczna ma ostrzegać młodych ludzi przed skutkami sięgania po alkohol. Jak poinformował w poniedziałek PAP organizator kampanii Marcin Duma, Wójcik nie jest twarzą kampanii i nie będzie go na billboardach. (aka)


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Sarah
kapitan



Dołączył: 20 Mar 2006
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3

Skąd: z tamtąd

 Post Wysłany: Pon 19:51, 05 Cze 2006    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]


Yellow_Light_Colorz_PDT_06 jakis ekstremista religijny :/


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Forum Strona Główna » Wszystko o wszystkim » Prasówka
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 1 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach




Solaris phpBB theme/template by Jakob Persson
Copyright © Jakob Persson 2003

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group